Wedlug mnie wszystkie polski dubingi są do dupy,są fajne filmy,ale jak sie slyszy tak syfiaste podkłady to sie chce rzygac i marzy sie film w oryginalnej wersji jezykowej z napisami.
Jedynym wyjątkiem jest dubing Shreka,Jerzy Stuhr przeszedl samego siebie.Nie kazdy jest tak swietnym aktorem jak ON.
I dubbing Johnny'ego Bravo. Nie wiem kto podkladal glos Johnny'emu ale byl genialny. Swoja droga, tylko skonczony kretyn mogl wpasc na pomysl dubbingowania De Funesa. Juz pol biedy jakby to bylo jakies filmidlo z Benem Affleck'iem i Jennifer Lopez. Ale zdubbingowany De Funes to absurd
"Norek" jako Rabin Jakub to masakra. Polskim aktorom jak już chcą zarabiać to powinno się płacić za to , żeby trzymali się z daleka od dubbingowania zagranicznych filmów. Z przerażeniem obserwuje jak rośnie ilość dubbingowanych filmów co jest jakimś nieporozumieniem.
Nie wiem czy zauważyliście, ale to jest bot i on Wam nie odpisze, chyba, że napiszecie coś niezgodne z ich regulaminem ^^ Komentarz napisany do wywołania skrajnych emocji, by goje się emocjonowali. Boty mają swój styl pisowni, ale nie będę go tutaj oficjalnie zdradzał, bo jeszcze Ci pseudointelektualiści to poprawią hehe